środa, 18 października 2017

109. Plama


Plama

(Ona)
Ja przepraszam. Proszę Pana.
Za tę plamę na mundurze.
Wiem. W ogóle nie wypada
Bujać myślą, gdzieś tam w chmurze.

Znów uciekłam gdzieś do marzeń
Z dala od rzeczywistości.
Biję wciąż w horyzont zdarzeń
Łamiąc przy tym kilka kości.

Pan wybaczy. To mnie wzywa.
Czasem lepiej jest pomarzyć.
Ale czy to moja wina?
Tak się mogło przecież zdarzyć.

(On)
Mówi Pani, że ta plama
Na mundurze dzisiaj gości.
Ja przepraszam. Nie chcę kłamać,
Dziś się na honorze mości.

Więc niech Pani nic nie mówi
I już nie wyciera skazy,
Każdą plamę trzeba lubić.
Nie powtórzy się dwa razy.

(Ona)
Mundur chce Pan z dumą nosić?
Z taką plama tu na piersi?
Dobrze. Się nie będę prosić.
Czy są jakieś lepsze wieści?

(On)
Wiem, że krzyczy wizerunek
I o pomstę ciągle prosi.
Złożę niemy pocałunek,
A to z dumą będę nosił. 
J.M.

4 komentarze:

  1. Oby nie plama na honorze, każda inna może dodawać uroku ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. WOW. Jestem pod wrażeniem samej historii, puenty i prowadzenia całości. Należy się szacunek według mnie dla Ciebie za taki wiersz. :)

    Ja na razie oglądam tak na bieżąco właściwie tylko ,,Zabójczą broń" i ten nowy japoński serial co pisałem w notce.

    I w tym właśnie cała sprawa jest. Bo mam tak, że czasem próbuję rymów czy zabawy z rytmem, jednak nie zawsze mi to wychodzi. Masz rację co do mojego wiersza, że mogłem ten fragment lepiej wykonać, jednak na tamtą chwilę miałem akurat taki pomysł na wykonanie. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przejmuj się, ja też na początku nie pojmowałam haiku...
    Piękny utwór wykonałaś. Przypomina mi trochę dialog z "Rozmowy lirycznej" Gałczyńskiego :-)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za te kilka sekund poświęconych na pozostawienie po sobie śladu !! Pamiętaj, że każdy komentarz jest niczym furtka prowadząca prosto do twojego bloga ;) Dziękuję i pozdrawiam!