niedziela, 5 marca 2017

91. Topielec

Zacny wiersz o jakże pozytywnym tytule i treści :) .. taa.... raczej nie ;)

Topielec

Pod grubą taflą szklanego jeziora,
Odbicie lustrzane rozchodzi się w fali,
A tam w głębinach ktoś imię me woła.
I krzyczy, że kona w tej czarnej otchłani.

I krzyczy, zawodzi tym głosem stłumionym,
Otarty o krańce swojego żywota.
Tym wzrokiem przez głębię już dawno przyćmionym
Z ostatkiem nadziei- niczym ze złota.

I patrzy w me oczy zmęczone od łkania
Za niewiadomą ciągle nieznaną,
Która została na prędko zabrana...
A oczy niewinnie wciąż za nią łkają.

I łkają wciąż we dnie. I łkają wciąż w nocy.
Pełne nadziei straconej przed czasem,
Oczekujące szczerej pomocy,
A nie ukrytej gdzieś za obrazem.

Pod grubą taflą szklanego jeziora,
Odbicie lustrzane rozchodzi się w fali,
Tam pływa topielec, który ów skonał
Lecz wiara jego wciąż jest ze stali.

J.M.

6 komentarzy:

  1. Jestem pod wrażeniem utworu. Fiu, fiu. :)

    I to mnie właśnie martwi, że będzie chłodniej. Ale jak nie będzie padało, będzie ok. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejny Twój wiersz, który strasznie mi się podoba!
    I te rymy <3

    Rozumiem ten żart :D Ale jak to bywa z poetami - zostają zrozumieni dopiero po śmierci ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. muzyka wyłączył mnie...dziekuje

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki i Ciebie pozdrawiam!
    Twój utwór intryguje tajemnicą tytułowego topielca.

    OdpowiedzUsuń
  5. Taki sobie topielec który widzi swe odbicie i zagląda w głąb siebie... Od razu pomyślałam o tafli lodu na powierzchni... wczoraj spacerowałam po takiej okolicy

    OdpowiedzUsuń
  6. A mnie podobała się ta tematyka i chcę więcej takich!!! :DD
    Pozdrawiam
    Prince Of Pain
    www.suicideanddreams.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za te kilka sekund poświęconych na pozostawienie po sobie śladu !! Pamiętaj, że każdy komentarz jest niczym furtka prowadząca prosto do twojego bloga ;) Dziękuję i pozdrawiam!