Daj mi swój uśmiech złożony z
tych nut,
które wciąż grały na drodze do szczęścia.
Bym w chwili wytchnienia poczuć
go mógł.
Nawet w tej chwili wiecznego
odejścia.
Twe oczy nie kłamią. mówią mi
wszystko,
a los ci dopomógł w spełnieniu
marzenia,
wyparciu momentów gdy byliśmy
blisko
oraz na nowo tu zaistnienia.
O mnie się nie martw. Gram nową
melodie,
nową prowadzę grę światło cienia.
Znowu popełnię muzycznie tu
zbrodnie,
lecz w moim życiu nic się nie
zmienia.
Zbłąkany jak palec snuty w
ciemności
i wale wciąż pięścią po tych
klawiszach,
które dotknięte nutą bliskości...
lecz teraz zapadła ponętna cisza.
I cicho jak myszka snuje się w
cieniu,
bo nie chce obudzić ukrytych
gdzieś marzeń,
które utknęły tam w zapomnieniu
i powstrzymały niewinny ciąg
zdarzeń.
J.M.