poniedziałek, 25 kwietnia 2016

58. ,,Jutro"

Jutro 
Wczoraj usłyszałam o jutra uśmiechu,
Do którego pędzę w gorliwym pośpiechu.
Łapię w drodze fanty niezbędne do życia
Uciekając co rusz od szumu ukrycia.
Z bólem słowa mówię o ciągłym milczeniu,
Które tylko sprzyja memu zapomnieniu.
Lecz ja chcę pamiętać! Pamięć moim skarbem.
Ale czy na pewno? Pół prawdą, pół żartem...
Jutro się ułoży w grymas nienawiści,
Uśmiech zrzuci z twarzy. To się teraz iści.
Jutro już nie będzie takie jak mówiono
Przez to, że ta wiedza zmienia to i owo.
Ale ja chcę wiedzieć, marzyć i to czuć,
Ja chcę wiedzieć, że to stanie się i już!
Bo w mym jutrze jest ktoś kogo nigdy nie ma,
A te wszystkie wczoraj niosły chęć zniszczenia.
Tęsknota za jutrem, ciągłą ścieżką życia
Uciekając co rusz od szumu ukrycia.
J.M.


piątek, 15 kwietnia 2016

57. To

To

Na mokradłach gdzieś tam w ciemni
Czyha jakieś zło.
Myśli znane. Czernią w cierni.
Kto tam zajrzy? Kto?

Czy rozwieje coś wątpliwość
Przegoni te lęki?
Czy rozwiąże ktoś zawiłość
I ten strach powszedni?

Spod kaptura spojrzy wzrokiem
Pozbawionym oczu.
Stąpać będzie lekkim krokiem
Po ścieżkach uboczu.

W ręku sztylet dzierży pewnie
Nie przegapi nic.
Nawet Tobie mina zrzednie,
Zerwie się twa nić.

To nie Śmierć, jak myśli wielu,
Ani żaden duch.
To wciąż dąży gdzieś do celu.
No to jest nas dwóch.

Swych zamiarów To nie zdradzi
Samo wie niewiele.
Nic się z tym już nie poradzi..
Ja się z Tym podzielę.

Moją wizją. Wizją jutra
Dnia dziś jutrzejszego.
Czemu twoja mina smutna?
W sumie nic nowego. 
J.M.

piątek, 8 kwietnia 2016

56. Tęskni ktoś, ale kto?

Mała zabawa słowami ;) a konkretnie pierwszymi litrami wersów...

Tracę orient. Nie mam sił.
Elokwencją bije w drzwi.
Sęk w tym, że ja nie wiem jak ...
Karze karą siebie tak.
Nie chcę cierpieć, ale cierpię
I tak czekam sobie wiernie.
Ktoś mnie wspomni w swoim śnie?
To nie wymysł. Ja tak chcę.
Olać myśli i marzenia.
Ścianą w twarz i do widzenia.
Ale chwila! Może jeszcze
Lecieć w chmury sobie zechcę?
Epizody w moim życiu
Ktoś pochowa gdzieś w ukryciu.
Teraz myślę lekką głową
O tęsknocie za osobą... 
J.M.

niedziela, 3 kwietnia 2016

Wiersz 55.

Coś dość nowego i nawet mi wyszło (chyba :D ... byleby nie popaść w samozachwyt ^^) 

Gwiazdy świecą tam na niebie.
Świecą tak jak nigdy.
Czy zaświecą też dla Ciebie?
Na pewno nie w dyrdy.
Teraz gdy noc tu zastała,
Gdy pogasły świece..
Tyś się ze mną przywitała
Nie łam karku- lecę.
Dotknąć dłonią twojej dłoni,
Ukoić twe lęki.
Dać ten spokój co ukoi
Twój niepokój wszelki.
Poczuć to, co chce Ci dać.
Ja dotrzymam słowa.
Na niewiele mnie dziś stać...
Nie wiem, czy podołam.
Choć opoką twą dziś jestem,
Choć masz swe nadzieje
Ja przygarnę Cię tym gestem
I twój smutek zwieje.
Potem zaśniesz cicho tak,
Zaśniesz w mych ramionach.
Ja odejdę. Pójdę w świat.
Nim za szybko skonam.
Ale wrócę. Nie martw się.
Wciąż tu będę blisko,
Bo ty jesteś mym pragnieniem.
Jesteś moim "wszystko".
J.M.