poniedziałek, 8 lutego 2016

Wiersz47 & info

Coś co napisałam przedwczoraj bodajże, po obejrzeniu "Ciekawego przypadku Benjamina Buttona". O filmie słyszałam już kiedyś tam, fabułę kojarzyłam, ale nigdy nie mogłam sie zebrać, żeby obejrzeć, aż tu leciał w TV. Bardzo ale to bardzo polecam. 
Wiersz średnio mi wyszedł, a i miało być trochę inaczej ale jest jak jest.

Cofam się, cofam.
Wciąż idę wstecz.
A wszyscy mkną do przodu.
Czy to ma sens?
Przeskakuje błędy,
które popełnili,
Bo idę do tyłu,
lecz wciąż jestem przed nimi.
Zataczam mgliste kręgi
i schodzę co rusz w dół.
Utykam w gęstym bagnie,
wdeptuję w lepki muł
I widzę kątem oka
 jak pną się ku tej górze.
Jak idą pewni siebie,
pną się niczym róże.
A ja wciąż jestem tutaj.
Cofam się wciąż w tył.
Nie wiem ile wytrzymam.
Jak długo będę się krył.
Nie widzę sensu powracać,
gdzie to się wszystko zaczęło.
Lecz los mnie tam wysyła.
Toż to jego dzieło.
A ja chcę tak jak oni
popełniać własne błędy,
A nie unikać cudzych.
Ta droga to nie tędy.
Nic mi nie pozostało
oprócz cichej nadziei,
Że los mój niepojęty  
wkrótce się odmieni.
Bo skoro Ty wciąż idziesz
tam skąd ja uciekam,
To czy sens ma tu na Ciebie
 w dzikim szale czekać?
To są losu żarty,
i to się chyba nie zmieni.
Delikatnie chce to ująć,
My nie sobie przeznaczeni.
J.M.


1 komentarz:

  1. a kto to wie jak jest z tym przeznaczeniem tak naprawde
    pozdrawiam cieplo ulka

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za te kilka sekund poświęconych na pozostawienie po sobie śladu !! Pamiętaj, że każdy komentarz jest niczym furtka prowadząca prosto do twojego bloga ;) Dziękuję i pozdrawiam!