Jawa
Gdy oczy swe zamykam i sen
ogarnia mnie
I idę drogą krętą i zawsze pytam
"gdzie"?
Choć droga mi ta znana, bo nie
raz nią kroczyłam
I wiem którędy pójdę, bo kiedyś
tu już byłam.
Rozglądam się i szukam tej jednej
pary oczu.
Tej jednej zabłąkanej będącej na
uboczu.
I wtedy Cię znajduję. Już wiem.
To jesteś Ty.
I nie ma wtedy Ja, jesteśmy tylko
My.
Lecz życie jest okrutne i nic w
nim nie trwa wiecznie
I nie gra według zasad, lecz robi
co konieczne.
Bo nagle budzi mnie świt słońca,
uśmiech ranka,
Bo to był sen i tylko sen. Nie
żadna moja bajka.
Znów rozłączeni będąc tuż obok
swego lica.
Do zobaczenia. Do następnego
wschodu księżyca.
J.M.